Michał B. zgłosił się w czwartek rano na policję. 20-latek usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Film, na którym widać, jak mężczyzna katował kota, opublikowano w sieci.
Wiceminister sprawiedliwości poinformował, że prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt dla podejrzanego. „Sprawca bestialskiego znęcania się nad kotem w Prabutach już jest w rękach prokuratury. Jest wniosek o areszt” – napisał na Twitterze.
Wójcik podziękował za działanie prokuratorom, w szczególności zastępcy prokuratora generalnego Krzysztofowi Sierakowi, policji oraz organizacjom pozarządowym. „Zero tolerancji dla takich osób” – podkreślił.
W środę na policję zgłosiła się natomiast 19-letnia Klaudia Cz., była partnerka Michała B., która nagrywała, jak mężczyzna katuje zwierzę. Kobieta została zatrzymana i usłyszała zarzut współudziału w znęcaniu się nad kotem ze szczególnym okrucieństwem. W mediach społecznościowych dziewczyna tłumaczyła, że została zmuszona do nagrania filmu i bała się zareagować. „Od 5 miesięcy gryzło mnie sumienie i w końcu stanęłam na odwagę i poprosiłam koleżankę o pomoc, co mam zrobić z nagraniem” – napisała.
Policję o zajściu we wtorek wieczorem poinformowała przedstawicielka Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt (OTOZ) Animals. Policjanci otrzymali informację m.in. o nagraniu, które pojawiło się w sieci.
Nagranie w mediach społecznościowych rozpowszechnił we wtorek wieczorem prezes Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt Konrad Kuźmiński. „Otrzymałem drastyczny film, na którym widać, jak Mateusz B. z miejscowości Prabuty (Pomorskie) katuje kota metalową pałką. Sadystę nagrywała koleżanka” – napisał na Twitterze. W kolejnych dniach relacjonował ustalenia w sprawie. Komentując oświadczenie Cz., Kuźmiński napisał na Twitterze, że na filmie słychać „jej entuzjazm, a nie strach”.
Na opublikowanym filmie widać, jak przez ponad minutę młody mężczyzna kilkanaście razy uderza metalową pałką kota. Zwierzę próbuje uciec. Ostatecznie mężczyzna otwiera drzwi frontowe. Kot wybiega na dwór, ale oprawca rusza za nim. W tym momencie film się urywa.
Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.(PAP)